Pielęgnacja

Zabiegi i pielęgnacja

Kanarek jest czystym ptakiem i sam dba o higienę ciała. Dziób czyści, ocierając nim o gałązki oraz kamyki zmieszane z podłożem klatki. Również długość pazurków koryguje samodzielnie, o ile ma do dyspozycji różnej grubości gałązki albo żerdki pokryte papierem ściernym. Często jednak zdarza się, że pomimo tych zabiegów, pazurki kanarka przerastają, utrudniając mu chodzenie i powodując przykurcz palców. Należy je wówczas delikatnie przyciąć. W tym celu, trzymając mocno kanarka w dłoni, kciukiem i palcem wskazującym wysuwamy do przodu jego nóżkę, a drugą ręką za pomocą nożyczek przycinamy wyrośnięty pazurek. Jeżeli przyjrzymy się pazurkowi, zobaczymy, że do pewnej jego długości biegnie naczynie krwionośne, które wyznacza granicę przycięcia. Musimy uważać, by nie uszkodzić tego naczynia i nie spowodować krwawienia. Nie mając wprawy. lepiej skorzystać z pomocy lekarza weterynarii. Znacznie rzadziej zachodzi konieczność przycięcia dzioba.



Zadomowienie

Zanim umieścimy kanarka w klatce, musi być ona kompletnie urządzona. Na podłodze powinien leżeć świeży piasek, w karmnikach powinien być pokarm, a w poidełku - woda. Dopiero wtedy przystawiamy transportówkę do otwartych drzwiczek klatki i cierpliwie czekamy, aż kanarek wejdzie do środka. Nie próbujmy wyjmować ptaka ręką, gdyż może to go zestresować tak bardzo, że przybycie do naszego domu jeszcze długo będzie mu się kojarzyło z tym przykrym przeżyciem. Kanarek z pewnością po kilku minutach sam wejdzie do klatki, gdyż jak każdy ptak dzienny chętnie zmierza w kierunku światła. Na pewien czas zostawiamy kanarka w spokoju. Będzie on potrzebował kilku dni. by zapoznać się ze swoją klatka i jej otoczeniem. Pierwsze godziny pobytu w nowym miejscu z pewnością przesiedzi na żerdce, rozglądając się wokoło. Potem spróbuje coś zjeść i wypić, aż wreszcie zacznie cichutko się odzywać. Postarajmy się nie przeszkadzać mu zwłaszcza w nocy -nie zapalać światła, nie otwierać gwałtownie drzwiczek. Już następnego ranka nowy lokator będzie bardziej pewny siebie. Jeśli mamy już w domu jednego kanarka, nie łączmy ptaków ze sobą pierwszego dnia. Nieśmiały przybysz nie będzie miał żadnej szansy, aby odeprzeć ataki zasiedziałego już ptaka, który z pewnością rozpocznie walkę o swoje terytorium. Najlepszym rozwiązaniem jest umieszczenie kanarków w dwóch sąsiadujących klatkach i umożliwienie im bliższego kontaktu podczas wspólnych lotów po pokoju. Dopiero gdy zapoznają się w ten sposób. możemy je umieścić w jednej klatce. W pierwszych dniach pobytu kanarka w domu nie powinniśmy dopuszczać w pobliże klatki innych zwierząt domowych. Dopiero gdy kanarek przyzwyczai się do swej klatki, może stopniowo oswajać się z obecnością w domu np. psa czy kota. Im mniej stresów przeżywa ptak w początkowym okresie, tym szybciej się zadomowi. Może upłynąć dużo czasu (nawet 2-3 tygodnie), zanim kanarek usatysfakcjonuje nas swym pięknym śpiewem. Nastąpi to dopiero wtedy, kiedy ptak będzie czuł się całkowicie bezpieczny i zadowolony. Nie zniecierpliwiajmy się, jeśli przyjdzie nam czekać dłużej niż 3 tygodnie. Kanarki, podobnie jak ludzie, bywają mniej lub bardziej śmiałe. Gdy w końcu jednak kanarek zaśpiewa, przekonamy się, że warto było czekać.



Oswajanie

Nie zawsze śpiew kanarka jest wszystkim, czego od niego oczekujemy. Sprawia nam przyjemność także wtedy, gdy wykazuje autentyczną radość, kiedy wracamy do domu, gdy siada nam na rękę bądź na głowę i tęskni do kontaktu z nami. Nigdy nie próbujmy jednak narzucać mu się. Nie wkładajmy ręki do klatki, by go złapać. Jego domek musi kojarzyć mu się z absolutnym bezpieczeństwem. Z powodu naszych gwałtownych ruchów kanarek może wpaść w panikę i latając po klatce na oślep, dotkliwie się zranić. Powinniśmy tak postępować, aby to on sam szukał bliskiego kontaktu z nami, a z pewnością po jakimś czasie, gdy otworzymy drzwiczki klatki, zechce usiąść nam na dłoni. Kanarek z natury jest ciekawski, co spowoduje, że np. w czasie lotów po pokoju usiądzie nam na plecach. Podczas jego powietrznych ,,spacerów" najlepiej siedzieć spokojnie w pokoju. Potraktuje nas wtedy jak jeden z elementów otoczenia, które będzie chciał poznać. Wymawiajmy często i wyraźnie jego imię, nućmy tę samą melodię, by nauczył się traktować te dźwięki jako sygnały rozpoznawcze. Im częściej i regularniej pozwolimy ptaszkowi latać po pokoju, tym wcześniej będzie po określonym czasie wracać do swej klatki. Wtedy już bardzo łatwo nauczyć go wskakiwania na wyciągniętą ku niemu rękę. Wiedząc już, co jest przysmakiem naszego ulubieńca, podawajmy mu ten smakołyk - herbatnik czy kawałek jabłka - w wyciągniętej ręce, nucąc przy tym zawsze tę samą melodię i powtarzając jego imię. Już wkrótce po każdym wyjściu z klatki kanarek sam będzie wskakiwał nam na rękę. Początkowo będzie robił to bardzo nieśmiało, próbując tylko chwycić przysmak i uciec. Wkrótce jednak nasza ręka stanie się dla niego takim samym azylem jak jego klatka. Sam będzie szukał bliskiego kontaktu z właścicielem i podążał za nim do innego pokoju czy kuchni. Pamiętajmy tylko, aby w tych pomieszczeniach nie groziło mu żadne niebezpieczeństwo. Kiedy zdobędziemy całkowite zaufanie kanarka, starajmy się go nie utracić. Gdy więc zajdzie bezwzględna potrzeba, by wyjąć kanarka z klatki, np. w celu zawiezienia do lekarza weterynarii, lepiej poprosić przyjaciela lub sąsiada, by za nas złapał go i włożył do transportówki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz